Aktualności
Radio Erewań: Rosyjski generał (wojskowy) nie kryje rozgoryczenia
Radio Erewań dotarło do emerytowanego generała (wojskowego) Rosyjskiej Federacji. Zgodził się na rozmowę. Generał N. (z oczywistych względów w tym wypadku anonimowy) nie kryje rozgoryczenia.
Generale - świat nie lekceważy potęgi militarnej RS, obserwuje mozolny, ale konsekwentny marsz na rzecz wyzwolenia narodu Ukrainy spod jarzma nacjonalizmu, ale NATO-wscy komentatorzy wyrażają pewne zaskoczenie niedoskonałością logistyczną i taktyczną rosyjskiego wojska, nawet jakości części jego konwencjonalnego uzbrojenia. Czy zechcecie to skomentować?
No, co tu mówić, tak ogólnie, to wszystko wiadomo - zareagował generał.
A jeśli wiadomo wszystko - kontynuowało Radio Erewań - to jak odniesiecie się do obecnych zachodnich spekulacji, że w "epoce Putina" wojska konwencjonalne Federacji faktycznie były niedofinansowane, bo środki na jej modernizację były na wielu szczeblach kradzione?
Przesada - odpowiedział stanowczo generał. U nas, wojskowych, kradło się jak zwykle, ani mniej, ani więcej niż za Jelcyna, Gorbaczowa i wszystkich poprzednich. A cywile to inna, nowoczesna sprawa.
Jak to rozumieć? - zapytało radio Erewań.
Tak, że Putin owszem, mołodiec, ale nawet gdyby on był nawet generalissimus KGB, to cywil. Bo jeśli pytacie o pieniądze, to one zamiast na armię, to szły w świat na agenturę. Bo Putin kagebista miał takiego zajoba, że do agentury werbować, cały świat, łącznie z Watykanem korumpować, a przyjdzie godzina zero i wojsko tylko postawi kropkę nad "i". No i masz. To było poza nami, ale nie było tak, że myśmy nic nie wiedzieli, bo w Rosji wszyscy się znają. Dajmy na to ogromna, nieproporcjonalna kasa na agenturę w Polsce. A ch.j z Polską! Co to niby za problem?
Czy wy generale, wasi koledzy starali się przekazywać władzy takie opinie?
Wojsko nie opiniuje, wojsko wykonuje rozkazy - odpowiedział stanowczo generał.
Generale - zapytało na koniec radio Erewań - jesteście w stanie spoczynku, ale widzicie, obserwujecie, jak byście krótko podsumowali sytuację?
No, jeśli krótko, to jest tak: żołnierz na wojnie nie pokonuje wroga w judo, bo wojna to nie sport. Więcej mówić mnie nie trzeba - zakończył refleksyjnie nasz doświadczony rozmówca.
* * *
Generał N. zezwolił Radiu Erewań na ujawnienie ograniczonych danych: Jako szeregowy brał udział w wojskowej operacji specjalnej w Czechosłowacji w r. 1968. Jako oficer bił się i dowodził w Afganistanie, Czeczeni i na końcu kariery w Syrii. Od zakończenia służby zasadniczej awansował od kaprala do generała. Sztabowiec dyplomowany, wielokrotnie odznaczany za męstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz