wtorek, 8 października 2019


Hanna Łukowska - Karniej. Warszawskie Powązki.






Drogi Panie Leszku! Dziękuję za słowa otuchy i solidarności. Dzięki Panu i tym wszystkim, którzy o mnie – o nas – pamiętają wiem, że Solidarność żyje i zwycięży. Z tą wiarą łatwiej w więzieniu. Solidarność Walcząca „walczy o serca i umysły”.  Cieszę się, że ludzie coraz mniej się boją i mają odwagę upubliczniać swoje poglądy. Im więcej nas będzie tym szybciej spełnią się nasze nadzieje na lepsze jutro. Obecnie jestem już we Wrocławiu, pan Morawiecki nadal na Rakowieckiej. Życzę Panu, wszystkim przyjaciołom, sobie oraz wszystkim Polakom Rzeczpospolitej Solidarnej. Wdzięczna za pamięć Hanna Łukowska- Korniej  z S.W. 
Wrocław 24 I 88.
W miarę możliwości proszę w moim imieniu podziękować i złożyć życzenia solidarności wielu bezimiennym którzy o mnie pamiętali. Bóg zapłać. 
H.

(przypis: użyta forma "pan Morawiecki" to kamuflaż, Hanna była bliską współpracowniczką Kornela)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz